piątek, 9 maja 2014

KOLKA - ZMORA WSZYSTKICH MAM

Moja córka na szczęście nie miała kolek, ale dużo dzieci cierpi na tą popularną przypadłość.
Kolka to najgorszy koszmar rodziców, który ciężko zdefiniować. Prostymi słowami:
' Kolka to trudny do zdefiniowania przypadek ciągłego, napadowego i trudnego do ukojenia płaczu u noworodka. Pierwsze objawy pojawiają się z reguły około 3. tygodnia życia i trwają przez 3-4 miesiące (tzw. 100 dni płaczu). Łzom, towarzyszy podkurczanie nóżek.'  

Powody kolki:
- pokarmowe ( niedojrzałość układu pokarmowego, nagromadzenie gazów, refluks żołądkowo-przełykowy, alergia pokarmowa)
- psychologiczne (źle rozwinięty układ nerwowy, reakcja na złe emocje rodziców)

Lekarze diagnozując kolkę kierują się często „regułą trzech": dziecko krzyczy, pręży się, podkurcza nóżki i napina mięśnie brzucha co najmniej 3 razy w tygodniu, przez co najmniej 3 godziny i nie krócej, niż przez 3 tygodnie. Ataki pojawiają się najczęściej popołudniu i wieczorem. 

Kolka dotyka i dziewczynki i chłopców, dzieci karmione naturalnie i sztucznie.

Czy można wyleczyć kolkę? - 
Nie, można jedynie zmniejszyć jej objawy. Płaczące i prężące się dziecko trzeba wziąć delikatnie na ręce, przytulić, kołysać, nosić.  Jeśli dziecko nie chce być noszone, można spróbować delikatnie pomasować jego brzuszek (zawsze zgodnie z ruchem wskazówek zegara!) lub przyłożyć do niego ciepły termofor. Czasami pomaga też dźwięk suszarki do włosów. Uspokaja on dzieci. Można też podawać herbatkę z kopru na trawienie. Oprócz tego w przypadku mam karmiących piersią, powinny one zmienić dietę na zdrowszą: unikać smażonego, produktów uczulających , wzdymających. Można też odciągać pokarm dziecku i stosować wtedy butelki antykolkowe, bo może dziecko nie nadąża z połykaniem , je powietrze, albo je za szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz