Ja osobiście się z tym nie zgadzam.
Tak na prawdę, wszystko zależy od nas i od dzieci. Dlaczego?
Po pierwsze, chodzik jak każda zabawka powinna być używana rozsądnie. Nie "CAŁY DZIEŃ " tylko kilka razy na dzień - dziecko nie powinno się męczyć w chodziku, tylko bawić - czuć swobodnie.
Po drugie, często rodzice wyręczają się chodzikiem i zapominają, że oni sami też muszą ćwiczyć chodzenie z dzieckiem za rączki. Nie tylko chodzik i chodzik , ale też wspólne ćwiczenie nóżek .
Po trzecie, ważne jest jak ustawimy dziecku chodzik. Rodzice często wsadzają dziecko do chodzika i nie patrzą czy dostaje ono nogami do ziemi - stąd tzw. chodzenie na palcach. Jak dziecko musi się wysilać, żeby postawić stopę , nic dziwnego, że przyzwyczai się do chodzenia na palcach nawet bez chodzika.
Po czwarte, chodzik musi być lekki, to wtedy dziecko porusza się sprawnie , nie wysila nóg, nie ciągnie całej ciężkiej góry ze sobą. TO JEST BARDZO WAŻNE .
Po piąte, jeśli dziecko ma przed sobą np leciutką, kolorową kierownicę to wtedy zazwyczaj ciągnie do niej i chodzi przed siebie, a nie na boki.
Po szóste, o krzywe nogi nie ma co obwiniać chodzika, bo jak dziecko ma predyspozycje do krzywych nóg to będzie je miało krzywe nawet bez chodzika. A jeśli chodzik będzie ustawiony za nisko lub za wysoko w stosunku do wzrostu dziecka, to wiadomo, że wtedy może sobie dziecko pokrzywić nóżki.
Ponadto, do chodzika trzeba dorosnąć. Dajemy go dziecku wtedy, gdy tupie nogami i wykazuje chęć do chodzenia, a nie gdy ma 3 miesiące i nic go to nie obchodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz